
"Wielki Gatsby" nie jest książką z szaloną akcją - wręcz przeciwnie - przez lwią jej część dzieje się niewiele. Bohaterowie snują się z przyjęcia na przyjęcie, a wszystko zmierza ku doskonale wyczuwalnej wielkiej katastrofie. Powieść Fitzgeralda rozprawia się z "amerykańskim snem". Pokazuje lata 20 XX wieku - okres prosperity jako czas rozkładu moralnego i społecznego. Bohaterowie powieści to w większości zepsuci bogacze - chciwi i cyniczni. Gatsby wierzy, że jego bogactwo pozwoli mu pozyskać utraconą przed laty miłość Daisy. Jednak różnica statusów społecznych i jej głęboko materialstyczny sposób życia uniemożliwia ich związek i tak na kawałki rozsypuje się amerykański sen bohatera.
Fitzgerald wykreował ciekawe postaci, z których jednak główny bohater - tajemniczy Gatsby był dla mnie najmniej interesujący.Nick Carraway nie był typowym bohaterem, a raczej obserwatorem i komentatorem. Intrygującymi postaciami było dekadenckie małżeństwo Buchananów, cyniczna Jordan i kochanka Toma - Myrtle.
"Wielki Gatsby" nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia, jak początkowo sądziłam. Nie porwał mnie blichtr przyjęć i gorzkie zakończenie, jakie zaserwował czytelnikom autor, ale widzę wartość tej książki. Mimo wszystko czuję się lekko zawiedziona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz