środa, 26 grudnia 2012

Agata P: "Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald

"Wielki Gatsby" jest jedną z najbardziej znanych powieści XX wieku, czytaną jako lektura w amerykańskich liceach i wielokrotnie ekranizowaną. Jest to jedna z tych książek, którą chciałam przeczytać od zawsze.

Narratorem powieści jest Nick Carraway, młody mężczyzna, który przeprowadza się z Zachodu na Wschód USA do Nowego Jorku w 1922 roku. Wynajmuje dom w West Egg na Long Island, tuż obok tajemniczego bogacza Jaya Gatsbyego. Historia zaczyna się, gdy Nick odwiedza swoją daleką kuzynkę Daisy Buchanan i jej męża Toma, z którym znał się ze studiów na Yale, mieszkających w bardziej luksusowej okolicy - East Egg. Tam spotyka piękną Jordan Baker grającą profesjonalnie w golfa, z którą połączy go uczucie. Po pewnym czasie Nick otrzymuje zaproszenia na jedno ze słynnych przyjęć w rezydencji Gatsbyego. Między mężczyznami tworzy się nić sympatii.

"Wielki Gatsby" nie jest książką z szaloną akcją - wręcz przeciwnie - przez lwią jej część dzieje się niewiele. Bohaterowie snują się z przyjęcia na przyjęcie, a wszystko zmierza ku doskonale wyczuwalnej wielkiej katastrofie. Powieść Fitzgeralda rozprawia się z "amerykańskim snem". Pokazuje lata 20 XX wieku - okres prosperity jako czas rozkładu moralnego i społecznego. Bohaterowie powieści to w większości zepsuci bogacze - chciwi i cyniczni. Gatsby wierzy, że jego bogactwo pozwoli mu pozyskać utraconą przed laty miłość Daisy. Jednak różnica statusów społecznych i jej głęboko materialstyczny sposób życia uniemożliwia ich związek i tak na kawałki rozsypuje się amerykański sen bohatera.

Fitzgerald wykreował ciekawe postaci, z których jednak główny bohater - tajemniczy Gatsby był dla mnie najmniej interesujący.Nick Carraway nie był typowym bohaterem, a raczej obserwatorem i komentatorem. Intrygującymi postaciami było dekadenckie małżeństwo Buchananów, cyniczna Jordan i kochanka Toma - Myrtle.

"Wielki Gatsby" nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia, jak początkowo sądziłam. Nie porwał mnie blichtr przyjęć i gorzkie zakończenie, jakie zaserwował czytelnikom autor, ale widzę wartość tej książki. Mimo wszystko czuję się lekko zawiedziona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz